Sacramento, CA. Feb.12, 2015

Kryon for Lemurian Sisterhood, Sacramento, CA. Feb.12, 2015

[Pierwsze kilka minut to śpiew/tonowanie, transkrypcja obejmuje to, co na temat usłyszanej pieśni mówił Kryon.]

Witam kochane panie, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Nim powiem wam cokolwiek, pragnę powiedzieć to, co zawsze wam mówię. Po mojej stronie zasłony nie ma podziału na płeć. Kiedy jestem w waszym gronie, jestem waszą siostrą. Nie zwaracajcie uwagi na głos, na jego brzmienie. Skupcie się raczej na rodzaju świadomości zawartej w niniejszym przekazie. Długo by można było mówić o tym, co przed chwilą usłyszałyście, ale przecież coś trzeba o tym powiedzieć, choć to i tak mówi samo za siebie. Tony dźwięków od Yawee (czyt. Jaji) nareszcie dotarły do Kręgu Sióstr Lemuryjskich.

Co tutaj najważniejsze to to, że sam Yawee nigdy nie był członkiem Kręgu, a zatem dzisiejsze spotkanie to integracja. To spotkanie służy także jako przenośnia globalnej integracji – nawet od zarania– męskiego i żeńskiego aspektu. To jest przenośnia planetarnego procesu, o którym wiedzą wszystkie ludy pierwotne tej planety. To jest pierwszy w swoim rodzaju występ w Kręgu, przekazujący wam to, co – jak Yawee sam o tym mówi – śpiewała mu jego Plejadyjska matka. Tego jeszcze nie było. Wszystkie tony jakie wam na Lemurii przekazano posiadały swoją hierarchię. To była ścisła hierarchia. Bardziej ścisła, niż wszystko, co dotychczas znacie o formacji początkujących cywilizacji.

Nie wszystko wam jeszcze o Kręgu powiedziałam. Prawda o nim wyłania się stopniowo. Długo można mówić o tym, co nazywacie przypadkiem. Na przykład, kto przede mną siedzie właśnie teraz, a kto był ze mną w zeszłym tygodniu, dwa tygodnie temu i trzy? Jakie jest prawdopodobieństwo, że tak wiele z was, kroczących po jakże różnych ścieżkach – jak już mówiłam – w tym życiu, znów są kobietami, jak również, że wtedy, na Lemurii też byłyście kobietami cieszącymi się naszą płcią. Jakie jest pradopodobieństwo czegoś takiego? Powiem wam, że takie prawdopodobieństwo jest fenomenalnie małe! Oto dlaczego to wszystko jest takie szczególne. To nie ma nic wspólnego z synchronią poza tym, że dzięki niej jesteście tutaj zebrane. Tak was zaplanowano.

Po przekroczeniu granicy związanej z końcem cylku precesyjnego trwającego 26 tysięcy lat, tak zostało zaplanowane, że będziemy teraz kobietami. Tak się dzieje, ku czci waszego samopoznania, że przyjdziecie na takie spotkanie i przypomnicie to sobie. Nie pamiętacie [ówczesnych] obrzędów, ale to nie o nie chodzi. Tu nawet nie chodzi o tamto poczucie wspólnoty. Pragnę, abyście sobie przypomniały moc, jaką wtedy posiadałyście. Pragnę abyście sobie przypomniały wkład jaki wnosiłyście w tamtych czasach w życie. Lemuria była zupełnie inna od tego, co – być może – sobie o niej wybrażacie. Po pierwsze, to był nieduży kontynent wypchany wysoko nad wodę przez wybrzuszenie, bańkę magmy pod powierzchnią Ziemi. Całość góry Hawaii, wraz z [obecnymi- przyp. tłum] wyspami, z powodu tego wybrzuszenia stanowiła jeden spory kontynent. Tak było przez setki lat. Góra się wypiętrzyła i następnie uległa zanurzeniu.

Podczas wypiętrzenia byłyście częścią ówczesnej cywilizacji i wtedy przybyli tam Lemurianie. Mówiąc Lemurianie, mam na myśli Plejadian. Mówię tak, bo doprawdy ciężko ich od siebie odróżnić. Wiele z nich było – jak to się mówi – hybrydami. Jedną z nich był Yawee. Jego matka była z Plejad i on jest jedną z najstarszych dusz na planecie posiadającą bardzo różnych rodziców – matka z Plejad a jej partner tutejszy.

Moje kochane, zapomniałyśmy wam o czymś powiedzieć. W zeszłym tygodniu na spotkaniu w Kręgu, opowiadałyśmy o kręgu Sióstr świętujących narodziny i śmierć. My nie zapomniałyśmy, [Kryon się śmieje] to nasz partner zapomniał. On zapomniał, bo jemu to nie wydawało się, aż takie ważne. Mój partner nie ma waszej świadomości, zatem przekazuje tylko to, co widzi, a to przechodzi przez jego filtry. W zeszłym tygodniu na spotkaniu w Kręgu, opowiadałyśmy o kręgu Sióstr świętujących narodziny i śmierć. On widział was zebrane wokół stawu do porodu, ale nie rozumiał jakie znaczenie ma poród pod wodą, bowiem wtedy – tak samo jak obecnie w strefie topikalnej – woda była ciepła. Podwodny poród symbolizuje wiele rzeczy, ale przede wszystkim jest bardzo zdrowy dla dziecka. Słona woda jest lecznicza, posiada odpowiednią temperaturę. Z wody płodowej, dziecko rodzi się do bardzo podobnego środowiska. Dziecko dobrze znosi własne narodziny. Ono pozostaje w wodzie aż do momentu, kiedy trzeba odciąć pępowinę. Wtedy wyciąga się je z wody i słychać jego pierwszy płacz. To jest o wiele bardziej łagodne doświadczenie i wszystkie brałyście w nim udział. On[Lee] po prostu zapomniał wam o tym powiedzieć, nie rozpoznał wagi tego.

Być może zainteresuje was także to, że nie wszystkie kobiety na Lemurii należały do Kręgu Sióstr. Niezależnie od tego, czy to było słuszne czy nie, Lemuria z założenia była zalążkiem kultury o elementranej świadomości. Wasze rodziny typowały was na członkinie Kręgu, czyli Siostry Kręgu, które później stawały się plemienną starszyzną. Siostry Kręgu przygotowywały się do roli starszyzny, a to bardzo szczególna grupa kobiet. Być może wydawało ci się, że jako kobieta należałaś do Kręgu. Niekoniecznie, Lemuria była większa, jej populacja rosła, a Krąg nie, zatem była to elitarna grupa kobiet, wytypowana, wybrana grupa.

Wybierały was do niej najlepiej oddające ducha całej wspóloty Plejadianki. One były waszym wzorem i odnosiłyście się do nich z wielkim namaszczeniem, za ich przychylność wobec was i miłosierdzie; postrzegałyście je jako istoty anielskie. One bardzo długo były dla was przykładem żeńskości Źródła.   Nie zapominajcie o tym. Pamiętajcie, że Yawee – wysoki kapłan z Lemurii – całą swoją wiedzę otrzymał od kobiety. Całą. Ani razu przecież nie wspominałyśmy o jego ojcu. Jego ojciec z daleka robił to, co do niego, jako mążczyzny należało. Nigdy nie przekazał żadnej mądrości, ani wiedzy naukowej, ani miłosierdzia. Yawee wszystko to oddziedziczył od matki. Być może, zabrzmi to tajemniczo, ale taki stan rzeczy przygotował scenę – i trwa nawet do dzisiaj – ale zrozumcie, że tutaj dopełniamy przenośni, ponieważ oto Yawee staje teraz przed wami – czego nigdy nie robił na Lemurii intergrując na moment męski i żeński aspekt poprzez miłosierdzie i pieśń oddając cześć temu kim jesteście. Jesteśmy tutaj wraz z Mele’ha i Yawee. Tego jeszcze nie było. Niech zebranie Kręgu się rozpocznie.

I tak jest.

Kryon