Calgary AB Nov 27 2017

Lemurianki! Mój partner się rzeczywiście oddala. Od dłuższego czasu spotykamy Witam kochane się w podobnym gronie, choć za każdym razem w innej grupie. Różnicie się od pozostałych słuchaczy mojego przekazu, bowiem spotykacie się tutaj w określonym celu. Wcześniej dzisiejszego wieczora wspominałam o miłości od nowa. Pragnęłyśmy wtedy, abyście poczuły co jest inne w tym słowie i energii. Obecnie pragnę przypomnieć wam, o czym mój partner dzisiaj nauczał [główny przekaz z Calgary pt. „Powrót do miłości”, wkrótce na stronie grupy facebook Kryon Polska – przyp. tłum] oraz dodać do tego coś więcej. Jesteście szczególną grupą i chcę, abyście skupiły się nad celowością tego, dlaczego się razem spotykacie, co was tutaj przyciąga. Jak już o tym była mowa, niektóre z was być może nie za bardzo wiedzą, co to takiego, ale coś w was rozbrzmiewa na sam dźwięk słowa Lemuria. Nawet, jeśli w tamtych czasach ona się nazywała inaczej. Pamiętacie więc ją i nawet w jakiś sposób wyczuwacie. Porozmawiajmy dzisiaj o waszej Akaszy. Mój partner już wspominał wcześniej, ale pragnę to uzupełnić. Wam się wydaje, że jeśli coś miało miejsce w zamierzchłej przeszłości, to pamięć i energia tego z upływem czasu się zacierają. Jeśli kierujecie się do wnętrza i mówicie Duchowi: -Nie wiem, czy tam faktycznie byłam, czy nie. Jak to sobie mogę przypomnieć, przecież to było tak dawno temu! To tak łatwo nie wpada do głowy. – Oto, co pragnę wam na ten temat powiedzieć. Istotne rzeczy, które się wydarzyły bardzo dawno temu nie płowieją w Akaszy, bowiem są ponadczasowe. Dla was 50 tysięcy lat to zdumiewająca ilość czasu. Po tym czasie nastąpiło właściwie wszystko, cała wasza cywilizacja. Czy zatem jest to możliwe, nawet gdyby ten okres wynosił tylko 30 albo 40 tysięcy lat, czy można to sobie przypomnieć? Oto co mam na ten temat do powiedzenia. Energia nigdy nie płowieje. To jest właśnie to, co was tutaj przywodzi. To nie koniecznie musi być pamięć faktów i wydarzeń, ale przekonanie, że tam żyłyście. Jak wam się wydaje, co w Akaszy utkwi bardziej, fakt, że tam byłyście, czy jakieś wydarzenie, które tam miało miejsce? Tam się coś wydarzyło. Żadna z was nie przeszła nad tym obojętnie i brałyście w tym udział. To był początek i coś więcej. Was, kobiety łączy pewna wspólna wiara z rdzenną ludnością Ziemi. Wierzycie bowiem, że nauczały was osobiście Plejadianki. Niektóre z was były ich córkami i to one przekazały wam najwspanialszą nowinę, mianowicie, że największa miłość pochodzi z gwiazd. Możecie to nawet określić mianem Matki Wszelkiego Stworzenia. Ci rdzenni mieszkańcy Ziemi, którzy także w to wierzą, utrzymują, że te kochające matki wciąż są na Ziemi. Mówią także, że ich obecność na pewnym poziomie pod pewnym względem jest taka sama, jak 50 tysięcy lat temu. Nawet posiadają związaną z nimi ceremonię. Kochają je i ta miłość wcale nie pochodzi z przeszłości, lecz jest rzeczywista i teraźniejsza. Mele’ha właśnie opowiedziała wam pewną historię o śmierci jej męża, Sida. On musiał wtedy odejść, aby Mele’ha mogła podjąć własną moc i ona to dobrze wie. Jej matka była Plejadianką. W jej Akaszy to wszystko zaczyna być tak świeże jakby wydarzyło się wczoraj, zaczyna sobie przypominać odbieraną wtedy naukę i zdobyte umiejętności. Naukę o miłości i miłosierdziu. Niedługo to przypomnienie nie będzie tylko pojęciem abstrakcyjnym, ale stanie się podłożem czynów. To, co ona wam przedstawi, będzie coś więcej, niż metoda na samo-uzdrowienie, to będzie, jak stworzyć dla planety miłość, będzie oparte na pewnych stopniach, krokach, które bardziej przybliżą wam, dlaczego tego rodzaju spotkania tak bardzo was przyciągają. Jest koniecznym, abyście w sobie wskrzesiły pamięć waszych gwiezdnych matek, które kochały was bezwarunkowo i pozwoliły wam na pierwszy wgląd . To nieziemskie doświadczenie, którego nie sposób zapomnieć, jest wyryte w Akaszy i nigdy się nie zaciera. Małe dziewczynki często sobie coś wymyślają, mają swoje dobre wróżki. Te istoty są wyimaginowane i cechują się tym, że bardzo was kochają i znają magię. Tu kryje się coś więcej, niż dziecięca wyobraźnia, są to echa pamięci Matki Plejadianki. Magia i coś więcej, coś co po dziś dzień zna was po imieniu. Dla Plejadian podział rzeczywistości na dwie strony zasłony nie jest taki oczywisty, jak dla was. Ich planety stały się planetami Synów Bożych, co oznacza, że wciąż tam mają ciała fizyczne, potrafią manipulować prawami fizyki i czasu i istnieją po obu stronach zasłony. Cząstki Boga w ich wnętrzu stały się również cząstkami Boga po drugiej stronie zasłony. Ta linia się więc zaciera. Oni potrafili się tutaj – na planecie wolnego wyboru – pojawiać bez statków kosmicznych. Cała nauka, którą wam przekazali skupia się właśnie na czasach obecnych! Bowiem właśnie teraz możecie wkroczyć na tę samą ścieżkę, co oni. Możecie stać się częścią tego wspaniałego odrodzenia świadomości. Powoli więc zaczynacie się dowiadywać, co was tutaj przywiodło. Lemuria trwała wiele tysięcy lat. Podczas jej trwania przewinęło się przez nią bardzo dużo dusz. Już wam o tym mówiłam. W ciągu tych tysięcy lat Plejadianki, wasze matki, nigdy nie umierały i cały czas nauczały. Niektóre więc z was miały tę samą nauczycielkę. Mele’ha żyła kilka pokoleń dłużej niż reszta, tak samo, jak jej brat. [Kryon się śmieje] Ona jeszcze nie wie, kto nim jest.

Co to wszystko dla was znaczy? Ona ma dla was pewne narzędzia, które mogą wam być potrzebne. Jej rola wyewoluuje, tak samo zresztą, jak wy same. Ale już dzisiaj pragnę was o coś poprosić. Pragnę, abyście pamiętały nadchodzące święta, które obchodzi cała planeta, choć są to święta właściwe chrześcijanom, jest to pora dzielenia się prezentami, czas spędzany z rodziną, dzielenie się w gronie rodzinnym podarkami. Jeśli więc to prawda, że obecnie budzicie się do większej prawdy, jeśli naprawdę, na pewnym poziomie Plejadiańskie matki wciąż tutaj są, jak wam się wydaje, jak one by zareagowały na to, że je pamiętacie? Może nawet zapalicie w tych dniach dla nich świeczkę i podziękujecie za to, czego was nauczyły, a co teraz się odradza: większa miłość… Być może ich nauka odnosi się właśnie do czasów obecnych, może inaczej nigdy by wam jej nie przekazały; może i was by tutaj już nie było, bowiem nie przetrwalibyście jako ludzkość poza rok 2012. Rozprzestrzeńcie zatem teraz tę miłość na całą planetę . Na zakończenie dodam, że oczka i węzły siatki krystalicznej założonej przez Plejadian się przebudziły. Jeśli nic na tem temat nie jest wam wiadomo, możecie się tego dowiedzieć, bowiem wspominałam o tym wiele razy. Oczka i węzły tej siatki przechowują kapsuły czasu i budzą się teraz, oto nadszedł ich czas. Energia w nich zawarta rozlewa się na całą siatkę i jest przeznaczona dla was, fizycznie odmienia planetę oraz związaną z nią świadomość, zezwala na Przebudzenie. Przebudzenie z kolei zezwala kobietom na przypomnienie sobie pierwotnej, opartej na miłosierdziu nauki, którą one następnie powinny przekazać innym poprzez własne czyny i emocje. Jak już wcześniej była o tym mowa. To się zaczyna od kobiet, bowiem to wy jesteście najlepiej przygotowane, aby to jako pierwsze intuicyjnie wyczuć, ponieważ jesteście tak zbudowane, że posiadacie naturalną predyspozycję na miłosierdzie. To jest wam potrzebne przy wychowywaniu dzieci. W przeszłości na miłosierdziu także opierała się wasza szamańska moc, która pozwalała na przekaz nauki w piękny i łagodny sposób. Może więc nadszedł czas, aby uczcić miłość do rodziny, nad istnieniem której jeszcze się nie zastanawiałyście? To rodzina, która towarzyszy wam w każdym wcieleniu, choć dotychczas się nie uaktywniała a wy jej zupełnie nie pamiętałyście, ani uznawałyście jej istnienia. Ta rodzina doskonale wie, kim jesteście. Cóż to za niesamowita koncepcja, że oto w Nowej Energii możecie sobie przypomnieć waszą pierwotną rodzinę, miłość i mądrość, którą wam przekazała. Obecnie możecie sobie nawet przypomnieć wasze pierwotne nauczycielki, jak na przykład Mele’ha. Na dzisiaj wystarczy. Weźmy wspólnie głęboki oddech i zastanówcie się nad tym, co wam przekazałam. Bowiem to wszystko jest prawdą.

I tak jest.

Kryon

Tłumaczyła: Julita Gonera
Edytor: Jadwiga Fedynkiewicz