Queenstown NZ Oct. 21 2016

Witam kochane panie! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Witam w pierwszym w Nowej Zelandii Kręgu Sióstr Lemuryjskich. Na powitanie pragnę przekazać wam trochę historii do przemyślenia. Być może, nikt z was tutaj zebranych tego jeszcze nie słyszał. Niniejsze spotkanie odbywa się w Kręgu Sióstr, więc są tutaj same kobiety, choć wasz Akasz wskazuje, że każda z was na planecie była często i mężczyzną i kobietą. Pamięć Lemurii ma 50 tysięcy lat. Za każdym razem, kiedy się wcielacie, macie wolny wybór płci. To wygląda tak, macie całą serię wcieleń jako osoba jednej płci, a następnie całą serię wcieleń jako osoba drugiej płci i tak na przemian. Jakie więc istnieje prawdopodobieństwo tego, że wówczas byłyście kobietami i jesteście nimi obecnie?   Czy to tylko przypadek, że obecnie jesteście kobietami i siedzicie na tego rodzaju spotkaniu wspominając Lemurię? Jak już wcześniej była o tym mowa, tego wymaga system. Żyjecie w czasach precesji równonocy, w czasie przewidzianym przez astronomię. Koordynacja czasowa tego wszystkiego jest więc znana tak samo jak znana jest płeć, którą wybieracie na dany czas i życie. Tutaj nie ma żadnego przypadku. Wszystkie byłyście na Lemurii kobietami. Wokół tego, co tak naprawdę sobie przypominacie często panuje zamieszanie. Co to jest Lemuria? Wszystkie te zagadnienia zostały już wam wcześniej wyjaśnione. Nie wszystkie z was są na Ziemi od 50 tysięcy lat, innymi słowy, choć wszystkie z was są starymi duszami, to nie wszystkie żyłyście na Lemurii. Tutaj rzeczy nabierają rumieńców, bowiem pamięć czasów początku podąża za Leumurianami.

Zacznijmy od zatonięcia Lemurii. Już wcześniej była o tym mowa. Wszystkie posiadacie w Akaszy tzw. syndrom tonącej wyspy. Być może była to oryginalna Atlantyda. Na przestrzeni historii, żyłyście na wielu wyspach, które zatonęły, ale Akasz pamięta tylko tę jedną. O tym będziemy z wami dzisiaj rozmawiać. Kiedy Lemuria tonęła nikt z jej mieszkańców nie wiedział, czy ona całkowicie zanurzy się pod wodę, czy część pozostanie nad powierzchnią. Mamy tutaj na myśli archipelag Hawajów, który niegdyś stanowił spory, jednolity kontynent zwany MU, Le-MU-rią. Jak już wcześniej była o tym mowa, kontynent tonął powoli wraz z kurczeniem się bańki magmy, która go najpierw wypiętrzyła. Te z was, które żyły tam w tym czasie, ewakuowały się z całymi rodzinami. Taki był koniec Lemurii i jednocześnie początek rozprzestrzeniania się lemuryjskiej świadomości po całym globie. Och, na Ziemi było wiele takich miejsc, gdzie powstawała ludzkość, Lemuria jednakże różniła się od nich wszystkich, bowiem, jak już o tym wspominałam, żyłyście tam w izolacji. To tak jakby przygotowywana tam potrawa zawsze była świeża. Tam nie było niczyjej ingerencji. Jak już wam mówiłam, prądy morskie rozrzuciły Lemurian po całym globie. Kiedy przekroczyli równik i znaleźli się na półkuli południowej, wielu z nich osiedliło się na Rapa Nui [Wyspie Wielkanocnej].

Nawet jeśli dzisiaj zapytać rdzenną ludność tej wyspy, skąd pochodzą, to wam powiedzą, że z Hawajów. Siedem z posągów moai są zwrócone twarzami w kierunku Hawajów i nazywają się podróżnikami. Wszystkie inne posągi moai zwrócone są twarzami do środka wyspy na znak czci pokoleniom przodków urodzonych na miejscu. A reszta Lemurian przybiła do brzegu właśnie tutaj w wyspiarskim kraju Nowej Zelandii [Wyspa Południowa].

Czyż nie wydaje się wam interesujące, że w waszym najbliższym sąsiedztwie znajduje się Australia, której cywilizacja sięga czasów Lemurii? Aborygeni posiadają ciągłość historii sięgającą przynajmniej 40 tysięcy lat. Wydawać by się mogło, że Lemurianie znaleźliby więc z aborygenami coś wspólnego? Jak się okazuje, tak się nie stało bowiem Lemurianie pragnęli własnej wyspy. Życie na wyspie to coś, co jest bardzo silnie wyryte w waszej Akaszy, bowiem żyłyście na Lemurii tysiące lat. Wy to życie dobrze rozumiecie, jesteście kulturą żyjącą z rybołówstwa oraz szamankami.

Kobiety nawigowały kanoe, bowiem posiadały intuicyjną wiedzę, dokąd się udać. Jak znalazłyście skrawek stałego lądu zwany Rapa Nui w beskresnej przestrzeni Oceanu Spokojnego, na półkuli, na której nigdy przed tem nikt z was nie był? Musiałyście chyba mieć jakiś pomocniczy obiekt do nawigacji? Nawigacja według znanch gwiazd to jedno, ale nawigacja według nieznanch gwiazd to coś zgoła innego! A przecież wam się udało. To wymaga pytań, czy te kobiety wtedy miały jakąś pomoc? Czy Plejadianki wciąż im twowarzyszyły? Odpowiedź na oba pytania brzmi: Tak.

Dotarliście do Nowej Zelandii nie przez przypadek, przywiodła was tutaj intuicja. I kiedy opuścicie tę salę, to będziecie wiedziały dlaczego, bowiem ta wyspa bardzo przypomina Hawaje. Południowa wyspa wyglądem przypomina Hawaje. Kiedy więc Lemurianie tutaj przybili do brzegu, wiedzieli, że są we właściwym miejscu. Oto co wam pragnę przekazać, co może was zainteresować oraz wzbudzić wielką kontrowersję. Rdzenna ludność tutaj napotkana nie pochodzi stąd. Rdzenna ludność tej wyspy pochodzi od Lemurian, którzy ją zaludnili. Po pierwszej fali osiedleńców przybyły tutaj dwie następne. One także pochodzą z Pacyfiku, dzisiaj nazywacie ich Polinezyjczykami. Rdzenna ludność więc obecnie stanowi mieszankę Lemurian, którzy się tutaj osiedlili jako pierwsi i Polinezyjczyków, którzy przybyli później.

Możecie się zapytać, jak to wtedy było, czy między nimi doszło do podboju? Na razie zostawimy to powiem wam tylko, że nastąpiło zlanie kultur. Ci ludzie żyją tutaj po dziś dzień. W ich wnętrzu tkwią pierwsi osiedleńcy. Maorysi więc nie są czystymi Lemurianami, są mieszanką Lemurian i Polinezyjczyków. To jest fakt kontrowersyjny, wystarczy się ich samych o to zapytać. Ale tak właśnie powstała ludność rdzenna tej wyspy. Siedzicie więc teraz na drugiej, trzeciej, albo czwartej Lemurii. Świadomość pierwotnej stworzyła to, czym się następnie staliście w tym miejscu. Tylko niektóre z was stąd znają pierwotną Lemurię, bowiem nigdy tam nie żyłyście.

Pozwólcie więc, że wam powiem, co z tej pierwotnej Lemurii w was przetrwało. Kobiety pełniły tam rolę szamanek. Wasza kultura się nie zmienia tylko dlatego, że wsiedliście w kanoe i wylądowaliście gdzie indziej, zatem tradycja kobiet szamanek była tutaj kontynuowana. Przez wiele lat cywilizacji przewodziły kobiety. Wiele z was posiada w Akaszy zapis ciągłości życia w tym regionie, czy życia tylko na tej półkuli. I oto ponownie tutaj się wcieliłyście. Kiedy opuścicie to miejsce, usłyszycie jak na waszą cześć śpiewają okoliczne góry i wzgórza. Już kiedyś tutaj byłyście. Czy czujecie teraz energię przewodniczek? Czy czujecie, że cała cywilizacja, włącznie z mężczyznami polegała na waszych umiejętnościach intuicyjnego poznania, na wskazanie, gdzie się udać na połów, jak uzdrawiać? Jako kobiety, zajmowałyście się tym samym czym na Lemurii. Rodziłyście pod wodą śpiewałyście, przebywałyście w swoim własnym towarzystwie. W celu okazania wsparcia, bądź uzdrowienia pewnych sytuacji, rzucałyście wszystko i spieszyłyście z pomocą. Dla ciekawostki dodam, że niewiele z tego czym się na co dzień zajmowałyście, było regulowane jakimś planem zajęć. Przewodziły wam gwiazdy, księżyc i słońce, wskazując porę dnia czy nocy. Wtedy nie żyło się zgodnie z zegarem i to widać wśród was nawet dzisiaj. Oto całość mego przekazu. Witajcie w domu. Wielu z was rzucam wyzwanie, aby poczuły energię tego miejsca i rozpoznały, czy ona jest także w waszej Akaszy. Niech clebracja się rozpocznie.

I tak jest.

Kryon

Tłumaczyła: Julita Gonera
Edytor: Jadiwga Fedynkiewicz