Portland OR Aug. 11 2018

Witam Gwiezdne Siostry! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Mój partner się oddala i jak już wcześniej opisywałyśmy, rozmawiamy teraz ze sobą sam na sam. To prawda, że później tego przekazu będzie słuchać wiele osób, ale na razie rozmawiamy w cztery oczy. Wcześniej przypominałam wam także, abyście nie dały się zmylić męskiemu tonowi głosu mojego partnera, bowiem to nie ten głos teraz do was przemawia. Na Ziemi jesteście jedną albo drugą płcią, trudno więc przekazać wam nowinę pozbawioną zabarwienia związanego z tym faktem. Na chwilę więc zapomnijcie o tym, co wam się wydaje, że widzicie – kto teraz stoi przed wami i posłuchajcie, bowiem sam przekaz pochodzi z drugiej strony zasłony i mój partner nie słyszy tego, co teraz mówi. On się wszystkiego dowie później, jak przesłucha nagranie. A zatem rozmawiamy teraz w cztery oczy.

Czasami możecie wątpić w rzeczywistość Lemurii. Może się wam wydawać niesamowite, że tak dawno temu brałyście udział w czymś tak odmiennym od wszystkiego, co obecnie wydaje się wam rzeczywiste. Jak już niejednokrotnie wam mówiłyśmy, prawdopodobieństwo tego, że teraz i wtedy byłyście kobietami jest nieprzypadkowe. To piękno planu miłości dyktuje, że i teraz także jesteście kobietami, siedząc na tej sali zadajecie sobie pytanie –„Czy to możliwe, że istnieje coś takiego jak przeszłe życia, czy faktycznie żyłam w czasach pierwotnego nauczania ludzkości?” Czas Lemurii trwał stosunkowo długo, wiele z was tam żyło, choć niekoniecznie w tym samym okresie i wcale nie musicie się stamtąd znać, ale wszystkie z was miałyście te same Gwiezdne Matki-Nauczycielki. Oto, co was jednoczy, co wytwarza w was poczucie koleżeńskości. Wszystkie brałyście udział w początkach zapisu ludzkiej Akaszy, brałyście udział w czymś przepięknym i niepowtarzalnym. Jeśli rzeczywiście tam byłyście, a to wie każda z was na swój własny sposób, to ta wiedza przyciągnie was na spotkanie jak teraz. Przyciągnie tylko te z was, które tam były bowiem wszystkie z was brałyście udział w czymś całkowicie niepowtarzalnym.

Przed wami wtedy zasiadały przybywające z gwiazd Matki-Nauczycielki i w miłości was nauczały. Jako dzieci odbierałyście od nich nauki. Te nauki odbierałyście także jako dorosłe, aby po osiągnięciu pewnego wieku, drogie panie, wszystko uległo zmianie łącznie z odebraną nauką. Gwiezdna Matka brała każdą z was na stronę i patrząc głęboko w oczy mówiła: „Pora abyś się nauczyła wyższej świadomości, bowiem od tej pory będziesz nosić na swych barkach płaszcz szamanki.” Gwiezdna Matka mówiła to każdej z was osobno, podczas chwili zadumy nad własnym życiem. Częścią nauki opartej na Lemuryjskim Kole Nauki, jest wiedza o Akaszy i mnogości inkarnacji. Gwiezdna Matka mówiła każdej z was, że będziecie żyły jeszcze raz, że Lemuria to dopiero wasze pierwsze życie, mówiła wam, że będziecie się rodziły na Ziemi wiele razy i pamięć tych wcieleń będzie się nawarstwiała, a która w pewien sposób będzie przechowywana w waszym wnętrzu.

Matka mówiła także, że wcale nie będziecie sobie tego wszystkiego przypominać bardzo dokładnie, jakby to było zapisane w książcie, ale tę pamięć będziecie w sobie nosić podświadomie. Gwiezdna Matka mówiła także, że wszystkie nauki odbierane teraz, zostaną w waszym wnętrzu zapisane i przypomnicie je sobie w odpowiednim czasie. Pora na obudzenie pamięci tej nauki nastała teraz, kiedy ludzkość przeżyła i przetrwała poza rok 2012, co wielu innym istotom [spoza Ziemi] wydawało się niemożliwe. A przecież oto siedzicie tutaj i pytacie się: „Czy ja tam byłam?” Większość z was tam była, stare dusze. Każda z was jest starą duszą, bardzo starą duszą. I wszystkie jesteście kobietami. Za chwilę coś zrobicie. Jak już wcześniej o tym wspominałam, rozmawiamy teraz sam na sam. Inni będą tego słuchać/czytać później, a my na razie rozmawiamy w cztery oczy. Za chwilę wejdą mężczyźni i wspólnie weźmiecie w czymś udział. Odbędzie się mała ceremonia oddania sobie wzajemnie czci.  

Jedna ze szprych na Lemuryjskim Kole Nauki nazywa się lustrem. Jako dzieci, nauczono was podstaw tego, co to lustro oznaczało. Jako dorosłe, nauczono was o lustrze czegoś więcej. Jako szamanki zaś, odebrałyście najgłębszą naukę o znaczeniu lustra. Szprycha Koła Nauki zwana lustrem wiedzie w obie strony, od środka do zewnętrznego kręgu Koła Nauki i od kręgu zewnętrznego do środka. Szprycha jest jak dwukierunkowa droga, a lustrem jest to, co się z wami dzieje, kiedy przyglądacie się własnemu odbiciu i widzicie w nim Boga albo kiedy patrzycie na Boga i widzicie w Nim siebie. Lustro znaczy, że kiedy patrzycie na drugiego człowieka, widzicie w nim Boga, widzicie w nim samą siebie. Pod wpływem tej nauki szamanka wchodzi we własne wnętrze, osiąga zrozumienie, że nie istnieje nic prócz tego wnętrza i widzi tam tylko siebie, piękno miłosierdzia; widzi tam esencję tego, czego być może się tam nie spodziewacie oraz prawdę. Szkolenie szamańskie więc polegało na tym, żeby zobaczyć Boga we wszystkim, co was otaczało, gdziekolwiek byście się nie udały. Miałyście we wszystkim i wszystkich dostrzec tę niesamowicie piękną jedność, wspólną esencję ukrywającą się pod skorupą wszystkiego, co was rzekomo dzieli i różni.

Za moment na tę salę wejdą mężczyźni. Pragnę przypomnieć wam coś, o czym same dobrze wiecie mianowicie, różnicę między płciami w kulturze świata zachodniego. Mężczyźni nie zbierają się w podobnych temu kręgach i nie oddają się ceremoniom. Oni zupełnie nie są tym zaineresowani, nie czują się na takich spotkaniach wygodnie. Nawet najbardziej uduchowieni mężczyźni nie mają ochoty na gromadzenie się w kręgach, aby pośpiewać piosenki i celebrować własną płeć i życie. Zamiast tego, mężczyźni często gromadzą się w grupach poświęconych studiom danego tematu/przedmiotu, tam oddają się dyskusjom, wymianie poglądów i to wszystko posiada bardzo intelektualny charakter, ale żaden z nich nie przyjdzie na spotkanie, gdzie się śpiewa, zatem te parę chwil, kiedy oni tutaj pobędą z wami- pamiętajcie, dla niektórych to doprawdy duży wysiłek, żeby przyjść na tego rodzaju spotkanie, a przecież mimo tego przychodzą. Niektórzy zupełnie nie wiedzą, dlaczego. Ot, dlatego, że wy tutaj jesteście a oni w tym czasie nie mają nic innego do roboty! [Kryon się śmieje], ale po takim spotkaniu będą mieli łzy w oczach. Przyczyną tych łez będzie to, co dla nich za chwilę zrobicie.

Jeśli macie zamiar przećwiczyć, na czym na Lemurii polegało lustro, to pragnę, abyście ujrzały Boga we własnym odbiciu oraz abyście w ten sam sposób oddały cześć mężczyznom, którzy tutaj za chwilę wejdą. Tutaj nie chodzi mi o samą ceremonię, ale o coś ponadczasowego, kiedy to grupa kobiet lemuryjskich o pięknych sercach spojrzy im prosto w oczy i zobaczy tam tylko Boga tego samego, którego widzą we własnych wnętrzach. Wtedy podział na płcie zniknie i oddacie cześć ich życiu i waszemu życiu, za wspólne życie i za wspólne rozwiązywanie tej samej zagadki. Nie sprawiajcie, aby czuli się tutaj niewygodnie, po prostu oddajcie im cześć poprzez lustro.

I tak jest.

Kryon

Tłumaczyła: Julita Gonera
Edytor: Jadwiga Fedynkiewicz